Dziennik Polski": Dwa ponad 300-metrowe wieżowce chce wybudować w Krakowie jedna z firm

Projekt katowickiego architekta Arkadiusza Nagięcia okazał się przebojem krakowskiego stoiska podczas targów nieruchomości w Cannes. Inwestor chce wybudować olbrzymi kompleks, złożony m.in. z dwu 311-metrowych wież, które pomieszczą biura i powierzchnie usługowe. Na ostatnich piętrach mają znaleźć się apartamenty. Koszt budowy samych wysokościowców szacowany jest na 2,5 miliarda złotych.

Inwestor ma 10-hektarową działkę leżącą przy ulicy Skotnickiej, u zbiegu z autostradą A4. Teren położony jest około 9 km od centrum Krakowa. Ma dobre położenie komunikacyjne, przy autostradzie, daleko od lotniska. Idealny na drapacze chmur.


Obecnie najwyższy budynek w Europie znajduje się w Moskwie. Liczy 306 m wysokości. Architekt poszukiwał na targach inwestorów zainteresowanych jego koncepcją. Na razie nie ma jednak żadnych pozwoleń na realizację tak dużego przedsięwzięcia.

Studium zagospodarowania nie pozwala na budowanie w Krakowie bardzo wysokich gmachów. Pierwotnie planowano wyznaczenie strefy drapaczy chmur w dzielnicy Zabłocie. Wywołało to jednak spore protesty społeczne, więc wycofano się z tej koncepcji.

Toczy się jednak dyskusja, czy w mieście powinny zostać wyznaczone strefy przeznaczone pod wysokościowce - informuje "Dziennik Polski".


I co myślicie o tego typu inwestycjach u nas w mieście ?? Jeśli uważacie, że powinny powstawac to gdzie ??

Mi ciężko to powiedzieć, jestem przyzwyczajona do tego że w Krakowie nie mamy drapaczy chmur i panuje raczej niska zabudowa. Ale czemu nie? Gdzieś na obrzeżach miasta lub w takim miejscu żeby to nie kolidowało nikomu.

Jak najbardziej jestem za tylko żeby faktycznie nie psuło krajobrazu i punków widokowych. Kominy z elektrociepłowni wystarczą, aż za nadto. Miejsce? Hmm... Mówić łatwo, wskazać miejsce już gorzej.

Na pewno "kasa" nie idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem. Ten co chce wybudować te nowe wysokie budynki myśli tylko i wyłącznie o swoich zyskach a nie o Krakowie jako takim. W świecie praktykuje się urbanistykę na zasadzie "starego" i "nowego" miasta, chociaż też z tym różnie bywa.

A ja jednak stwierdzę, iż drapacze chmur do Krakowa nie pasują mi jakoś. Tzw. nowe miasto jak najbardziej tak (np. Na Rybitwach, czy na tyłach dworca - między cmentarzem, Rakowicką, a dworcem), ale nie z wieżowcami o takich wysokościach. Myślę że max wysokości to takie jak nasz "Błękitek" czy "Szkieletor". Oczywiście odpowiednio wkomponowane w krajobraz i w odpowiednich miejscach.
W Krakowie działki poza ścisłym centrum (gdzie i tak wieżowce nie powstaną) nie osiągają jeszcze (i pewnie nie osiągną) tak astronomicznych cen aby opłacało się stawiać 300 m wieżowce (jak np. w Nowym Jorku)

Swoją drogą jak wkomponować 300 m wieżowiec w krajobraz Krakowa???

Firma która chciałaby postawić drapacze chmur wytypowała nieużytki przy ul.Skotnickiej tuż przy autostradzie A4, czyli daleko od centrum. Lokalizacja raczej jest bezkonfliktowa i daje to też możliwość na rozwój miasta Krakowa. Wiadomo już że taki projekt w tej chwili jest nie do zrealizowania ponieważ jest niezgodny ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania.

tutaj wizualizacja:


Ja nie mam nic przeciwko, jeżeli faktycznie nie zakłuci to panoramy miasta. Po za tym jeżeli mają to być najwyższe budynki w Europie zawsze może to przyciągnąć turystów co generuje zyski dla miasta.

ja jestem jak najbardziej za... nie ma czegoś takiego w krakowie, miejsce wydaje mi sie ze odpowiednie :-) na projekcie wyglada to bardzo ciekawie

nie podoba mi się ten pomysł, niech sobie takie stoją w stolycy

Tak sobie czytam. A jestem ciekawa czy pomyślal o dobrym oświetleniu w miejscu pracy. U nas szef pomyślał. Mamy oświetlenie diodowe firmy Trilux, które nie męczy nam oczu tylko przyjemnie nam się przynajmniej pracuje. https://www.trilux.com/pl/

A nie uważacie, że dobrym pomysłem byłoby popytanie w tym temacie znajomych? Sądzę, że to może być naprawdę bardzo dobre rozwiązanie