Cytat:Toyota zaprezentowała zdjęcia nowego Yarisa. Samochód nabrał agresywniejszego wyglądu i według szefa inżynierów firmy Hirofumi Yamamoto wygląda bardziej sportowo od poprzednika. Stylistom zależało na osiągnięciu takiego wizerunku, aby poszerzyć krąg zainteresowanych tym samochodem, który do tej pory stanowiły głównie panie i duże koncerny. Nowy Yaris ma być autem dla młodych i dynamicznych kierowców, którzy chcą zwrócić na siebie uwagę.

Yaris urósł. Jest 10 cm dłuższy i ma o 5 cm większy rozstaw osi, co pozwoliło wygospodarować o 35 mm więcej miejsca dla pasażerów siedzących z tyłu. Szerokość samochodu pozostała bez zmian, a jego wysokość zmniejszyła się o 2 cm. Masę auta udało się ograniczyć do 1000 kg.

Na rynku europejskim Yaris będzie sprzedawany z jednym z dwóch silników benzynowych: 1 l (68 KM) lub 1,33 l (93 KM). Mocniejsza wersja otrzyma seryjny system start & stop, który sprawi, że auto będzie zużywać średnio 3,8 l paliwa na 100 km. W 2012 r. do silników benzynowych dołączy diesel oraz hybryda. Standardowo auta będą wyposażane w 5-stopniową manualną skrzynię biegów. Yaris będzie dostępny także w wersji RS, ale tylko w Japonii. Takie auto otrzyma 107-konny silnik 1,5 l, większe zderzaki, 16-calowe felgi, dyfuzor i spojler.

Miejskie samochody nie budzą emocji. Są jak posiłek w firmowej stołówce - trudno się nim delektować, ale potrzebujemy go, żeby mieć siły do pracy. Podobnie jest z nową Toyotą Yaris. Nie jest to auto, którego kształty mają nas zachwycać, ale służy nam do sprawnego przemieszczania się z punktu A do B.

Nowa Toyota Yaris prezentuje się poprawnie. Wygląda bardziej agresywnie niż jej poprzedniczka. Z przodu auto przypomina nieco model Verso, natomiast tył samochodu jest nijaki. Największą niespodzianką w nowym Yarisie jest kabina, w której zegary zostały umieszczone w jedynym słusznym dla nich miejscu.

Pod maskami samochodów będą pracowały silniki benzynowe: 3-cylindrowe o pojemności 1 l oraz 4-cylindrowe o pojemności 1,3 l. Samochód będzie też dostępny z napędem hybrydowym. Więcej szczegółów poznamy za kilka tygodni, gdy auto trafi do sprzedaży.